Kursantka
Hania bawiła się w drugim pokoju szklanymi kulkami w salaterce. W końcu
znudziła jej się zabawa w odosobnieniu i postanowiła przytargać michę do
Babci (uh, cieenszka). Pora na kulki. Nosić po trzy w łapce
niełatwo.-Noś po jednej - padła rada. Kurs, znowu trzy.-Po jednej-Znów
trzy.-Czemu nie chcesz po jednej, tak łatwiej.-Nie jestem
głupia-odparowała Hanka. Bo weź kursuj tyle razy gdy kulek było mnóstwo.
Komentarze
Prześlij komentarz