Sójka & bójka

Fanów spragnionych wieści 😉 o naszych Złotych Graalach pragnę uspokoić. Graale są. Mają się świetnje. Wprawdzie lekko przystopowały z tupaniem po parapetach, ale tematy Wilga+ nie zmniejszyły aż tak ich zacięcia, po prostu nieco później lądują na parapetach i kontrolują czy jesteśmy nadal zakutani w kołdry: - Tu Figaro! Śpiiijooo? Śpijooo? Whaaat?! - rozbrzmiewa nie o czwartej godzinie a przed siódmą. Może weszły w tryb "wakacje". Chyba, że ja coś przesypiam...
Dziś za to mieliśmy ciekawą akcję. Jak zawsze słychać było Figaro oblatującego nasz dom. Ale potem dołączył do jego fletowania skrzek sójki. A te wiadomo to niezłe są czasem bandytki. Figaro oddalił się, zabrzmiał z dystansu. Nastąpiła ostrzejsza pyskówka w krzakach, więc łypnęłam okiem znad rąbka kołdry. Patrzę a Figaro goni sójkę i kieruje ją wprost na okno w sypialni!! Zamarłam bo chłopaki ostro na czołówkę zasuwają. Zamknęłam oko. Sójka spektakularnie wyrżnęła w szybę a Figaro ułamek sekundy przed jej wykonem, zrobił na luziku piękny zawrót o 180 st., jak myśliwiec F-16 po zestrzeleniu MIGa-29. 
Sójka chwilę siedziała osłupiała zanim doszła do siebie i wzięła skrzydła za pas (pewnie nie pamiętała już co robiła 5 minut wcześniej), a Figaro tryumfował z gałęzi. Skubaniutki! 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija