Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Rezydenci

Obraz
  Koziołek Gabryś, rezydent, ma się dobrze. Nawet Porter już na niego nie reaguje, chyba, że Gabryś odstawi jakąś spłoszoną akcję. Jak dziś, gdy rozstawiałam gęsiom siatkę, by im wygrodzić kawałek łąki. Trąbka ofiarnie dotąd wysiadywała jajo, bez względu na upały, burze, ale junior in spe niestety nie chciał współpracować. W końcu Trąbka odpuściła, a ja mogłam się upewnić, że jajo nadaje się jedynie do utylizacji. Ponieważ Klakson Trąbce towarzyszył, praktycznie nie odstępując jej na krok, skończyły się wycieczki na taras. Dlatego, gdy poświęcenie okazało się bezowocne, nasza para zaczęła opuszczać gniazdo i jajo i wychodzić ze swej budki coraz dalej i śmielej. Żeby uniknąć bezeceństw na tarasie, srulowania gdzie popadnie i uchowania naszego pożalsięboże warzywnika, rozstawiłam siatkę. Kij ma dwa końce, bo spłoszony Gabryś, spłoszył Portera, który spłoszył Klaksona, który się wpipczył w tę siatkę, ale może się towarzystwo jakoś ogarnie. Krzysia natomiast doniosła, że poza Gabrysiem, w

A po urlopie...

Obraz
  Dziadek. Tu byłem. Dwa tygodnie. (Nie wszyscy, siłą rzeczy, zmieścili się w kadrze.) #zapuszczeni   #dokwadratu   #powrótZwakacji #dorzeczywistości   #zaopiekowani

Glina

Obraz
  Ze szkółki przy Regionalnym Banku Genów Świerka Istebniańskiego nabyliśmy w piątek kilka sadzonek.   No dobra, w sumie obstawiłam nimi cały parapet w kuchni, hołubię, chucham i dmucham. Goszcząca nas  Ewa  od swojego przyjazdu biega, chucha i dmucha dopieszczając rośliny wokół domu i jak widzę każda z nas zmaga się z innymi roślinno-przyziemnymi trudnościami, z racji specyfiki miejsca, gleby etc. U Ewy i  Waldemar a nie rosną sosny, za to świerki cudnie, u nas sosny etc. sieją się same, a świerki rosną z umiarkowanym entuzjazmem. Acz przyznaję, Porter na nie sika, trudno rosnąć w tej sytuacji z radością. No i sadziliśmy dotąd choiny pobożonarodzeniowe, a te nawet niby w donicach, niby ze szkółek to mają tak opindolone korzenie, że nawet gdyby Porter nie sikał, to nic by z nich pewnie nie wyszło.  Ewa, która mogłaby otworzyć kopalnię odkrywkową gliny, gdy wydobyła przed posadzeniem kolejnej partii pięciorników (u nas ledwo rosną, u niej pięknie wybujały) następne jej wiadro stwierdził