Bardzo wszystkich, którym psuję dni ostatnim brakiem obrazków, a którzy z jakiegoś powodu się do ty ch relacyjek rysunkowych przyzwyczaili, przepraszam. Morduję się z pierońskim bólem kręgosłupa, ciepiącym gdy siedzę (zwłaszcza), gdy leżę (na ogół). Wiadomo, że człowiek na poziomie trzyma się w pionie, co niniejszym usilnie próbuję wprowadzić w życie. Ale nawet krótkie nachylenie się nad kartką, ta lerzem, kierownicą, notesem, klawiaturą przypłacam popsuciem relacji z najbliższym otoczeniem.. Próbuję te zasiadane czynności wykonywać na stojąco, ale powiem tak, nie wszystko się da. Na przykład drobny fakt, że jestem kobietą może pokrzyżować niecność założeń 😉 Poza tym wszyscy zdrowi, jak widać na załączonym obrazku 😉 (siedzenie w basenie). #papierprzyjmiewszystko