Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Gospodarka przestrzenna

Obraz
– Dobry wieczór. – zadudnił wieczorem znajomy, acz lekko zmieniony głos. Postać w piżamie w ciapki stała w sypialni przy łóżku od  Szymon owej strony: – Jestem Tatuś. – oświadczyła: – Mam brodę. – dodała: – i wykupiony na to miejsce tutaj bilet. – powiedziała . Gdy Tata jest nieobecny, tak zacna przestrzeń do spania nie może się przecież marnować i trzeba ją rodzinnie zagospodarować. Właścicielka biletu i tatowej brody wpakowała się z błogim westchnięciem, po czym zamarła, odkopsała gwałtownie kołdrę, wyskoczyła z łóżka i popędziła do swojego pokoju. Po chwili wróciła ze swoją ukochaną maskotką- Fafkiem pod pachą. – Zapomniałam o Fafku, ale by mnie wcześniej zdemaskował. – wyjaśniła uprzejmie, po czym z błogością zakutała się w pościeli.  # siedliskonajlepiej   # zapuszczeni   # bilet   # miejscówka   # równowaga  #gospodarkaprzestrzenna

Krokodyl

Obraz
Veni. Vidi. Vici. Dojechaliśmy na Nordkapp. Ba, nocowaliśmy tam!! Ujmując w wielkim skrócie: przejechaliśmy Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię i dotarliśmy do Norwegii, na samą północ. Najdalej, gdzie można dojechać autem. Po drodze wpadliśmy do Muminków i Buki, a także do Mikołaja (istnieje, lepiej być grzecznym  😉 ). Udało nam się zobaczyć start Rajdu Finlandii w Yvaskyle. Równie żywo reagowaliśmy na widok podwójnych tęcz i stad reniferów. Zwłaszcza przy pierwszym tuzinie, bo potem już odzywaliśmy się, wskazując brwiami, tylko poprzez takie wyrażenie, pozbawione już nasycena emocjonalnego, jak: "O".  Lecz gdy dotarliśmy do Lahti, nie spodziewaliśmy się w sumie, że i my będziemy mieć tam słynnego skoczka. Jednak nie ma co, miejsce zobowiązuje i mamy. Wyczyn skoczkowi się udał. To plus. A minus, że przy okazji skoczek wziął i pękł sobie kość ramieniową tuż nad łokciem... W ten sposób nasz wyjazd skrócił się, no aż o tydzień, ale... odhaczyliśmy wszystkie najważniejsze dla n

Cisza

Obraz
Trochę nas nie było, bo byliśmy wyjęci z zajętości. A potem zajęci wyjętością. Jakoś tak wyszło. Wyjazd udał się absolutnie fantastycznie! Wprawdzie z powodów losowych, musieliśmy wrócić tydzień wcześniej, a kolejny przebujać w klimatach sponsorowanych przez literki eNeFZet, lecz pogłębiło to jedynie rozkwitły na końcu „świata” detoks od mediów społecznościowych. Może wstyd się przyznać, ale jakoś  nie umiem wrócić i zaniedbałam przez to  Pani Potrafi . FB kiwa palcem, że nie ma ze mną kontaktu. Jak nie ma, jak ci co chcą, to przecie mają... Pożegnaliśmy również wczoraj moją Babcię. Na razie jakoś lepiej mi w ciszy.