Pasywna bierność horyzontalnie płaska


Są takie typy osobowości, które wykazują pasywną bierność. W psychologii jest to nawet, zdaje się, czasem kojarzone z rodzajem agresji, perfidnej premedytacji i manipulacji. Bo ofiara takiej postawy w końcu wychodzi z siebie i traci nad sobą panowanie, ku satysfakcji prowokującego. 

Bubusiowi można zarzucić, że się ślini, że trzeba go generalnie ratować przed wieloma sytuacjami w życiu, ale na pewno nie to, że przeszłaby mu przez głowę jakakolwiek nawet tycia szczypta agresji. Nope. Natomiast faktycznie bywa mistrzem świata w pasywnej bierności. Chociaż częściej to wywołuje uśmiech politowania, niż tendencję do wychodzenia z siebie. 

Wyrażony jednakże nakaz, komenda, spojrzenie, pozycja ciała nie pozostawiające złudzeń odnośnie tego, kto ma gdzie opuścić co - powodują, że nasz wielki, biały przyjaciel stapia się, zazwyczaj z tłem lub podłożem i przyjmuje właśnie postawę pasywnie-bierną, horyzontalnie płaską. A nuż przeczekają. A nuż się zniechęcą. A nuż nie zauważą. Ja się tu tak wezmę i zalegnę i nie drgnę. 

Nauczona, że trzeba być konsekwentnym, żeby sobie nie dać wleźć na głowę, uznałam, że nie odpuszczę i go drgnę...

Po 15 minutach fitnessu, dodrgnęłam go do sieni. By wysechł tam, a nie w sypialni. 

#siedliskonajlepiej #zapuszczeni #pasywnabierność #drganie



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija