Między dżdż a mżmż

Gdy wstajesz i chodzisz spać z kurami... 
a w ciągu dnia owo piękno natury, dosłownie w kilka minut zaciągnęło burą kołdrę na wszystko co ładne, przykręciło kolory i spuściło nań dżdżysty dżdż :-D i mżawy mżmż. Grunt to rozbudzić w człowieku nadzieję, a potem zwalić ją z nóg i przetaplać, a na otarcie łez zaserwować, ot tak przekornie, landszafcikowy zachód słońca  🤪


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija