Brodabluszcz
Mamy z córkoś taką teorię, którą z racji kolejnych ograniczeń jakie właśnie dziś weszły w życie, będziemy miały okazję zweryfikować, że broda taty Szymon a zakręca się ku górze i zawija celem nie inaczej, jak wspinaczkowym. To znaczy zachowuje się jak pnącze, które się zaczepia, wije i pcha ku słońcu. I tak dokładnie jest w tym przypadku, z tą brodą. Ona się zawijaskiem wespnie do góry, stworzy przez chwilę coś w rodzaju maski i monobrwi ze szczeliną-wizjerem, a następnie dot rze na samą górę. Teoria obejmuje również twierdzenie, że włosy migrują. Podejrzewamy, że jakiś czas temu zjechały do przodu np. podczas gwałtownego ataku kichania (typowe dla Taty Sołtysika kichanie seryjne) i teraz zapragnęły jednak wrócić do punktu wyjścia, znudzone rolą brody. Poczyniłyśmy z córkoś jednak jeszcze takie zatrważające spostrzeżenie, że gdy broda już dotrze na sam czubek taty Szymona, to istnieje niestety duże niebezpieczeństwo, że ona się tam nie da rady ucapić (no bo jak) i z racji