Choineczka

 Nasza choineczka stanęła w końcu na kostce siana na tarasie, bo - nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji - amatorów bombek hand made pure nature jest jak się okazało więcej. I wcale nie patrzę wymownie na Wielkiego Polarnego Psa zwanego w pewnych kręgach Bubusiem.


A że choineczka jest mikrego wzrostu, w odróżnieniu od Bubusia, porzuciliśmy wariant sadzony z tłuściutkimi bombkami, bo Bubuś przebiłby znane z miłości do iglastych drapaków koty i stałby się największą ozdobą choinki. Zaraz po mega bombie tj. Pestce.

Także mała zmiana planów. Choinka skromna, bez brokatu i fajerwerków, ale taka krzywa i w naszym pokręconym stylu z lnianym acz SimPat&Cznym aniołkiem.

Spokojności! 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija