Wpadka roku
Wreszcie udało nam się w przewodnickim gronie powędrować w Puszczę!! Wtopa i siara roku, na przeciwpożarówce, którą szliśmy do szlaku, natknął się na nas, jak na krowy na środku drogi, leśniczy i słusznie miał o to pretensje. Gdy zobaczył plakietkę u dwójki z nas i znaczki KPN i PTTK to już w ogóle się najeżył. Zostaliśmy spisani i pouczeni. Leśniczy miał już od dzień dobry zły humor, bo w obszarze ochrony ścisłej Krzywa Góra zaparkowano na dziko samochody i grzybiarze buszowali tam w najlepsze. Podejrzewam, że w tym przypadku mandaty się posypały. Nam się upiekło, ale serio czuliśmy się wszyscy mocno głupio i niezręcznie. Jak uczniaki. Napomknę tylko, że wśród naszej paczki w sumie samych przewodników, było dwoje prawników. No daliśmy ciała. Co ważne, leśniczy poza pomstowaniem na grzybiarzy, przypomniał, że wg. przepisów (Ustawa o Ochronie Przyrody w Parkach Narodowych z 2004 r.) nie można wprowadzać psów na teren Parków Narodowych. Na terenie KPN kolejną plagą są psy puszczane luze