Zasilanie awaryjne

 Od dwóch godzin nie ma prądu i ma nie być jeszcze co najmniej dwie. No to sobie łazimy z komarami, póki jeszcze coś widać. A coś widać.

EDIT: teraz nic już nie widać, a prądu nie będzie co najmniej do północy, bo runęło drzewo na linię energetyczną i usuwanie awarii jeszcze zajmie sporo czasu. Cóż.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija