Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2011

Gła

Obraz
- Mama, nie mozemy iść dziś do psedskola - zdecydowanym tonem rzekł do mnie rano Antek. - A to czemu? - podniosłam brew. - Jak to?! - oburzył się małolat: - Nie widziałaś jaka za oknem gła? Nie znajdziemy pseciez dlogi do psedskola! Spojrzałam, faktycznie, "gła" choć oko wykol.

Damska torebka

Obraz
Hania jak na prawdziwą kobietkę przystało zaposiadła torebkę. Torebusię. Mini rozmiar,  z uszkami. Taki rozmiar, który pochłonie z łatwością li i jedynie karty kredytowe, ze dwie, cienką chusteczkę i szminkę, ewentualnie zostanie miejsce na kluczyk do Astona Martina. Torebeczkę Hania pożyczyła ode mnie, tj. od mamy. I obecnie nie ma wyjścia z domu bez torebki. W torebce Haneczka zdążyła już zgromadzić całe mnóstwo osobliwości, które kobiety zwykle w torebkach posiadają i noszą. W Hanusinym posiadaniu torebkowym znajdują się więc tak niezbędne przedmioty jak: mokre chusteczki, małe opakowaniątko, dwie próbki kremów (różne marki), dwa smerfy miękkie, małe, dwa malutkie woreczki, ściągane troczkiem - jeden srebrny, drugi złoty, chustka narciarska na szyję w formie kominka. Oczywiście gdy trzeba cokolwiek znaleźć tudzież wyciągnąć z torebki, Hanuś grzebie mozolnie, przekładając lub wykładając zawartość, lub ostatecznie przekręca torebusię do góry dnem i wysypuje. Ostatnio mo

Pieczarka

Obraz
Hania i Baba Lryba jedzą pieczarkową: - O, mam kuchalkę! - ucieszyła się Hania, łowiąc pieczarkę z zupy. A pieczarka poprawiając fałdkę na fartuszku spojrzała czule na Hanię.

Kulumacja

Obraz
14 mln kombinacji i jest 100 % szans, że się trafi szóstkę w totka. Przy sumie wygranej, można nawet się pokusić o stwierdzenie, że inwestycja w 14 mln losów się opłaca :-)))) Cytując klasyków: "Posiadanie pieniędzy jest lepsze niż nędza. Z powodów czysto finansowych." Woody Allen. Dziś rekordowa, jak mawia Antek, "kulumacja" - gramy?

Bajkobujanie

Obraz
Odkryliśmy dzięki Maciejowi Ulewiczowi czytającemu w czwartkowe popołudniowieczora w Radiu PiN. Zauroczenim. Polecamy. " Dawno, dawno temu o świcie doktor Zaskroniec usiadł przy biurku, podrapał się przez chwilę w łysinkę gęsim piórem, poprawił okulary, a następnie otworzył kajecik w kratkę (z napisem „Pamniętnik” na okładce), po czym umoczył pióro w kałamarzu pełnym zielonego atramentu i na pierwszej stronie wykaligrafował: „Wyleczyłem notorycznego krwiopijcę Uprzykrzonego Edmunda z krwipicia. Pigułka, czopek, pigułka, czopek, pigułka. Od dziś Uprzykrzony Edmund pije tylko sok z buraków”. Doktor odłożył pióro, zamknął oczy i westchnął. To była dłuuuga noc, a on nagle poczuł się bardzo, bardzo stary i bardzo zmęczony..."

Biała skarpeta sportowa

Obraz
Wygląda na to, że mogę być uczulona na ciemny barwnik.. Zanim się nie uporam z odczynem alergicznym będę walić po oczach optymistyczną jasnością. I wtedy wchodzę ja, cała w bieli :-) Żegnajcie czarne koronki. Idę w białą, sportową skarpetę oddychającą i nie wchłaniającą potu...

Dorsze na gorsze

Obraz
Teść wybrał się na ryby. Z wędką, znajomym, nad morze. Bałtyckie, nasze polskie. Pogoda sprzyjała lwom morskim więc 3/4 ekipy żeglującej się pochorowała. Ryby musiały poczekać. Wreszcie branie. Lodówka turystyczna wypełniła się filetami z dorsza. Po drodze jeszcze grzyby. Ze dwa kociołki po farbie śnieżce i jogurcie naturalnym 5l. - Ile Wam tych filetów przełożyć - zapytał Teść znad zlewu, przekładając z jednej folii do drugiej połacie rybne. Bosh. Co ja zrobię z taką ilością rybów?! Na wszelki wypadek dopakowałam w jeszcze trzy torby foliowe, zapakowałam szczelnie razem z ziemniakami do owej lodówki turystycznej i potem do bagażnika. Siup! Żeby tylko te dorsze nie wylazły, bo nie dopiorę tapicerki bagażnika. Fuj. Czuć, że świeża ryba! Zdrowa, kwasy Omega i takie tam. Mniam. Do tego 5 litrów tych grzybów jogurtowych ze śnieżką. Z tym się uporałam, zblanszowane i do zamrażarki. Teraz siedzę i główkuję jak się uporać z dorszami. Może klasyka? Roladki z dorsza i smażone por

Pretekst

Obraz
- Mama, popatrz zrobiła mi się dziura w skarpecie! - Pit machnął mi demonstracyjnie stopą. - Oo, faktycznie.. - rzuciłam okiem. Że też musiałam gdzieś podziać niezbędnik z nićmi, igłami i całym tym ustrojstwem. Mam tylko białą, w dodatku cienką nitkę, a igły to już dawno szlag trafił. Wszystko więc zasuwam na biało. Oczywiście gdy znajdę igłę. Ostatnio zszywałam psią smycz. Gumowaną na dodatek. - Ale nie martw się, mogę się w tym miejscu za to podrapać! - dorzucił Pit wesoło zademostrawszy. I od razu na duszy zrobiło mi się lżej!

WyścigWPokoju

Obraz
Trwa WyścigwPokoju. Nagle... Crashdupbęc! -  Auuuaaaa, Maaamoooo Anteeek mnie udeerzyył w huulajnooogę! - Pit bardziej z zdezaprobatą niż bólem był uprzejmy poinformować gdzieś z daleka, z drugiego pokoju. No i po zawodach. Pardone, zawodnikach. Bo oberwać w hulajnogę, nie w kij dmuchał.

Dobry dzień, dobry dzień!

Obraz
- Aghrraaa!! - zielona ręka szkieletora rozcapierzyła palce znad murku. - Aaaa!! - zatrwożyliśmy się nad śniadaniową kawą z 1/2. - Co to?! - Agrhaaa!! - ręka rozmachała się na całego. - Weź mnie za rękę i przyytul - drżącym głosem, wykorzystując sytuację, wyszeptałam do 1/2. - Hihihihi - szkieletor prychnął po cichu. - Rzucę w niego czymś by go odpędzić - konspiracyjnie ustaliliśmy. - Bum! za murek poleciał pluszak, towarzysz śniadaniowy Hanki. - Pffff - zareagował szkieletor, ale łapa na chwilę zniknęła. Przygotowaliśmy się na blok, czując że pluszak zaraz wróci. Wrócił. - Mamaa! Tataa! - Antek wpadł do kuchni. - Zobaccie co mam, to lecę po jesce. - Antek wypadł z kuchni. - O Piotlek!! Co tu lobis? - zaczepił po drodze. - Ciiiiiiiiiiichooooo! Idź sobie... - wysyczało zza murku i zaraz się zmitygowało: - AGRHHHAAAAUUUU! wymachując zieloną łapą. Kawa po śniadaniu może być zaprawdę pełna wrażeń.

Lunatyk

Obraz
- Mamo, ja chyba jestem lunatykiem, bo kładę się u siebie a budzę się u Was.. - Pit westchnął kręcąc głową: - To jak następnym razem przyjdę, to przyjrzyj się czy mam otwarte oczy i kojarzę, dobrze?

Zbrodnia i kara

Obraz
Toniu dostał dziś upomnienie za jakąś akcję z Marcelem w przedszkolu. Rozmawiamy i wyciągamy konsekwencje. - Mama a jak to Marcel będzie mi dokucał, tez będę miał slaban?-Toniu zrobił nieco przestraszoną minę. - A co zwykle robisz gdy Cię Marcel bije? - No, to ja mu oddaję - zmarszczył się Toniu. - A nie wolisz powiedzieć o tym pani? - Niee sam sobie to załatfiam - rzucił zdecydowanie Toniu.

Egzystencjalnie

Obraz
- Dlaczego Piotlek jest stalsy ode mnie? - Choćby dlatego,że pierwszy się urodził. - A co takiego zlobił Piotlek ze się pielwsy ulodził?

Fatum vel los

Obraz
- Dziś bawiłem się z chłopakami i nie łaziłem za Rebeką, by jej dać trochę spokoju - stwierdził Piotrek. - Ale chłopaki wymyśliły taki tor - Pitu podskoczył rozentuzjazmowany - Z taką niesamowitą pętlą i wyrzutnią i samochody tak się napędzały i wylatywały błyskawicznie - Pit złapał oddech - Ale ciągle w stronę Rebeki. No, co zrobić.. - pokręcił głową.

Zadanie bojowe

Obraz
Ekipa dostała zadanie bojowe posprzątać swój pokój przed kąpielą. Wiadomo, im dłużej się będą guzdrać tym krócej kąpać lub nie zdążą na bajkę. - Jak Wam idzie? - zawołałam kontrolnie. - Słaaabo - odwołał Pitu: - Antek w ogóle nie chce sprzątać, a Hania mu pomaga w niesprzątaniu!

Zanik neuronów

Obraz
- Babciu wiesz? Jak będziesz coraz starsza, to coraz mniej się będziesz na nas denerwować - zawyrokował Piotrek. - Taak? - podniosła brwi BabaLryba. - Yhym, bo Ci neurony znikają.. - pokiwał głową zadumany Pit.

Blawo, blawo

Obraz
- No i blawo, zamocyłaś mi pizamę! - naburmuszył się w łazience Antek po myciu paszczy. - Mamo, jeśli Antek mówi "brawo", to się nie przejmuj, on tak ma.. - pocieszył mnie szeptem w okolicy mego biodra Pitek.

Pytanie z rana jak śmietana

Obraz
- Mamo, co to znaczy AERODYNAMICZNY? - dobiegło do mych zaspanych uszu o 6:40.