Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Prysło

Obraz
- Gdy wyczyściłam sobie ostatnio porządnie palce... - oznajmiła Hania: - to mam takie bialutkie paznokcie i bardziej mi się podobają. - O! No właśnie zauważyłam, że wreszcie ktoś używał szczoteczki do rąk! - ucieszyłam się. - Aa, to nie ja. - uprzedziła Hania. - Tak, to Tata. - potwierdził Piotr: - Szorował ostatnio umywalkę. - wyjaśnił. Prysło, jak bańka mydlana. #siedliskonajlepiej   #zapuszczeni   #szorowanie

Gnaty

Obraz
Zrobiliśmy psiakom niespodziankę i przytargaliśmy po gigamamucim gnacie. Każdemu na miarę wielkości. Ale zacne były to gnaty i ciężko się je psom transportowało. No i się zaczęło. Bo przecież gnat współgnatowicza jest napewno znacznie atrakcyjniejszy i smaczniejszy! Ale jak to sprawdzić bez narażenia się na utratę własnego skarbu? Targać coś tak wielkiego? Zostawić? Szybko sprawdzić i pędzić z powrotem? Ułożyć się strategicznie i pilnować, co knują inni? Schować? Jak najszybc iej pożreć? Pełnić wartę i za nic nie drgnąć? Drgnąć, ale tylko na siku? Obserwowanie tych bezkrwawych akcji podjazdowych, szpiegowskich, abordażowych, kłusowniczych, teatralnych i pościgowych było zaiste ciekawym doświadczeniem.  I Pestka, jak zwykle rozdarta, jak sosna, jak żaba, co nie może się zdecydować czy jest piękna czy mądra i jak zawsze w najgorszym położeniu, bo najmniejsza. I najłatwiej na nią tupnąć i zbarać jej małą kosteczkę. A mimo, że najmniejsza, to z mopsią, wielką chrapką na wielkiego gna

Złotolitka

Obraz
Nie zawsze trzeba jechać daleko, jak  Tomasz  na koniec świata, by takie kolorowe fajności odkrywać. Proszsz, oto Złotolitka chyba ognista (Chrysis ignita)  👌🏻  czadowa c’nie? To jest taka kukułka w świecie owadów. Składa jaja w gniazdach innych błonkówek, gdzie jej larwy pasożytują. Owo piękne ciałko, to niezwykle twardy pancerzyk, odporny na atak. # siedliskonajlepiej   # zapuszczeni   # złotolitka

Paź Królowej

Obraz
Nie wiem czy ktoś pamięta takie rzeczy, bo zwykle ludzie mają ważniejsze tematy na głowie i do zapamiętywania, ale jakoś w zeszłym roku szczułam Was zdjęciami przepięknej, soczystej zieloności i żywych ukropkowień gąsienicą (a nawet kilkoma). Klejnociki te siedziały wówczas na wybujałej i kwitnącej marchwi (przetrwałej znów jeszcze z poprzedniego roku). Ku mej dzikiej radości znowu się spotkaliśmy. Tym razem gąsienica w nieco innej postaci - imago. Ostatni raz motyla pazia kr ólowej (o żeglarzu nie wspominając) widziałam w dzieciństwie, serio. To było kurcze ze 30 lat temu!!! To czujecie co czułam dziś?! Wiem, są znamienitsze pewnie powody do radości. Ale ja z tych przyziemnych mam największy zaciesz ostatnio.  Druga sprawa, te drzewka co wszyscy kibicowali i chcieli sadzić a taki jeden nawet fotografować jak jakiś projekt wieloletni (siema  Mikołaj ), a w końcu sadziliśmy w czwórkę z  Aneta  i  Grzegorz em, to one wszystkie przezimowały, a niektóre nawet kwitną. Gdy będą miały owo

Asertywność poświąteczna

Obraz
Świeta, święta i po świętach. I ten moment, gdy przyjeżdżasz w odwiedziny z sernikiem i babą drożdżową, a wyjeżdżasz z powrotem z uszczkniętymi sernikiem i babą oraz dodatkowo: czterema rodzajami mazurka (w domu takiego nie macie), dwoma tortami (nawet nie spróbowaliście), dwulitrowym słojem żuru (zjecie, zjecie) mięsiwem (przecież na jutro nie macie nic na obiad) i dziesięcioma czekoladowymi zajączkami (to nie dla was, tylko dla dzieci). A jak tam Wasza poświąteczna asertywność?  #zapuszczeni   #święta   #asertywność

Płonie Puszcza

Obraz
Od rana płonie Puszcza. W wielu miejscach. Od wchodu, zachodu, południa. Od rana słychać dalekie sygnały syren. Jest sucho jak pieprz. W lesie i na łąkach absolutna susza. Do tego silne porywy wiatru. Nietypowo wiejącego od południowego- wschodu. Niby wiadomo. Zagrożenie pożarowe. Nawet zdaje się obowiązuje już całkowity zakaz wchodzenia do lasu. W rowach pierdyliony butelek. Ale gdy widać na horyzoncie łunę, ba nawet momentami płomienie. Gdy słychać syreny alarmowe i pędzące  na bombach kolejne i kolejne jednostki straży pożarnej, gdy dołoży się fakt, że od 12 godzin nie ma prądu, to człowiek stojąc w kaloszach, piżamie i kurtce na łąkach ma dziwne motyle w serduchu. idiotyczne uczucie. Bezsił świadka czegoś na co samemu nie bardzo ma się jakąkolwiek moc sprawczą. Zwłaszcza gdy wiatr dmuchnie mocniej i widać jak poświata nad drzewami rozbłyska znacznie silniejszym blaskiem. Ściska się kciuki by strażacy dali radę. Myśli milion: jak blisko ten pożar, dwa, trzy km w linii prostej?

Wesołego Alleluja

Obraz

Pucu Pucu

Obraz
Zabrałam się za porządki. No ale nie da się sprzątać na głodniaka. Przecież. Za każdym razem gdy się człowiek schyla, by zmoczyć ściereczkę w wiadrze, to tak burczy w brzuchu i ssie, że mogiła. Można próbować to ignorować. Tylko po co. Poszłam więc coś wrzucić na ząb. Zjadłam. Wracam do jednośladu i wiaderka. Schylam się po tę nieszczęsną ścierkę. O niebiosa. Masakra. Jest gorzej niż na głodniaka.  A słowo daję nie napchałam się. Przecież. Poza tym jak się zje, to też trudniej się ruszać. Można to również ignorować. Przemówiłam sobie jednak do rozsądku. Trzeba działać. Myślę sobie: trudno. Włączę jakąś playlistę to łatwiej pójdzie. Już przy pierwszym kawałku zamaszystość obejmowała figury kompletnie nieefektywne sprzątaniowo. Jakoś dojechałam do końca. Dobrze, że nikt nie widział. #siedliskonajlepiej   #zapuszczeni   #chatajoga #szwendauballet

Cinszko

Obraz
- Ale jestem zmęczony... - oświadczył Piotr, po intensywnym dniu prób i koncertów chóru. - Taak... ja też. - stwierdziła Hania. - Tyle godzin stania i śpiewania. - ciągnął. - Dokładnie. Tyle godzin siedzenia i słuchania. - zgodziła się siostra. - Padam od tego już dziś. - stwierdził. - Ja też. - przytaknęła i oboje pokiwali zgodnie głowami w wieczornej zadumie nad losem śpiewacza i słuchacza. # śpiewacz   # słuchacz   # olosie   # zmęczenie   # materiału

Galopujemy

Obraz
Idziemy z Hanią łąką, chcemy zobaczyć, które drzewka owocowe sadzone jesienią jeszcze śpiochują, a które wypuszczają listki. Hania galopuje, ja szuram nogami. Kiedy umyka nam ta cała dziecięca energia? - Widzisz? - woła do mnie: - Jestem mustangiem! Porter to luzytan, Marian arabek, Pestka hmm kucyk islandzki a Ty mamuś jakim chcesz być koniem? - Nnnie wiem... - rzucam by zyskać na czasie, ale mam  wrażenie, że poza jakimś zimnokrwistym zimniokiem żaden nie byłby odpowiedni. Córkoś nie daje za wygraną i próbuje mi pomóc z podjęciem decyzji: - Ale wolisz być koniem, który pasuje do Ciebie wyglądem czy charakterem? - Charakterem. - odpowiadam ciekawa co mi przypadnie. - Chcesz być fiordem czy małopolskim? - rzuciła szybko: - Fiordem. - Super! Galopujemy? - i pocwałowała a ja poczłapałam za stadem... #siedliskonajlepiej   #zapuszczeni   #galopujemy

Piżemki

Obraz
Piżemki (ciżemki z piżamki) - co bym się nie denerwowała, że ZNOWU bez kapci... PS. denerwy wynikają nie ze strachu o katar, a z faktu, że latanie bez kapci oznacza wskakiwanie np. do łóżka czy siadanie z podciągniętymi stopiszczami w szaroburozapiaszczonych skarpach na fotelu, krześle czy kanapie i wszystko to, co było na skarpie ląduje tam, gdzie fajnie gdyby nie lądowało. Bo to, że skarp się nie da doprać to już inna historia. Będą prać w rękach, to może zapamiętają. Chociaż chłopaki przezornie dlatego ganiają w czarnych.  # siedliskonajlepiej   # zapuszczeni   # HistoriaSzarejPiżemki   # znowubezkapc i

Vega

Obraz
- Aaa!!! - przypomniałam sobie wracając z ekipą samochodem: - kupiłam dziś dwie czereśnie! - Już są?! - zdziwiła się Hania. - Tylko dwie? - zawtórował jej Antek, a ja się zreflektowałam: - Dwa drzewka. - Ooo.. fajnie! - rozcieszyli się. - A jakie? - Jedna jasna, nazywa się Vega, a druga ciemna i jest to... - Patryk? Serio? #siedliskonajlepiej   #zapuszczeni   #czereśnie

Bronx

Obraz
Dziś przed naszym oknem działy się sceny jak z ulic północno-wschodniego Bronxu. Ku zdumieniu wracającej do swego domu pary wróbli, na budce tuż przed ich dziobem na wylądował szpakowaty gangster, wystrojony w połyskliwe piórka. Intruz zaczął na chama wpychać się w zbyt ciasny dla niego otwór. Rozsierdzony próbował wszelkimi metodami i z rozpędu i do dołu głową. Bezskutecznie, chociaż jego zapalczywość potęgowała reakcje kibicującej mu ferajny kolesi. Wrzeszcząc i podskakując , jeden po drugim także próbowali włamu, a prawowici lokatorzy tylko siedzieli bezradnie na pobliskich gałązkach.  Noszszszsz nie wytrzymałam. Chociaż nie chciałam się początkowo wtrącać i pozostać jedynie biernym obserwatorem zajścia. Ostatecznie tak szkoda mi się zrobiło naszych maleńkich sąsiadów, którzy co rok się pojawiają na wiosnę, że wylazłam z domu i stanęłam na schodach w pozie szeryfa. Małe bure kulki lekko drgnęły zerkając na mnie, ale nie zmieniły pozycji. Wśród gangsterki moje pojawienie się wywo

Swędzibra

Obraz
- Haniu, co Ci się stało? - zdumiałam się widząc czochrającą się po brwiach córkę. - Nic takiego. - odparła zerkając zza palców: - To tylko swędzibra. #swędzibra   #siedliskonajlepiej   #zapuszczeni #TajemnicaSwędzenia   #JakWitkacy

Powiało wiosną

Obraz
Nasze psy, łachudry mimo, że siedlisko ma swój obszar do latania nawet zacny, jednak uwielbiają niebotycznie wprost wychodzić poza. Tam to wreszcie pies polata, nie tak jak na własnych łąkach. Przecież. Tam, za płotem jest lepszy świat. Większy. Trawa zieleńsza. Można się tak rozpędzić i pędzić, że się pies o własny język może potykać i się potknąć. Wyhamować w jakiś szuwarach, bo własne są mniej szuwarsze. I gorzej się hamuje. Można się wytaplać, wychłeptać w bajorku. Bo z własnego inaczej jakoś się chłepce i tapla. Można tak się rozpuścić, że aż zapuścić. Wywalić w piasku. Przecież po drugiej stronie płotu piasek jest zacniejszy do wywalenia się w nim. Można wsusić do wody, bo akurat takiej u siebie nie ma. Można się po prostu zapomnieć. Szukać wiatru w polu. A w sumie nie wiem czy jest czego szukać, bo akurat wiało jak w kieleckim, więc wiadomo gdzie. Chyba, że tak wieje iż urwie głowę, wówczas mamy co szukać. Bociany i inne ptaszory dopisały, na zdjęciu na którym chciałam uwieczn

Wydziubany

Obraz
No cóż ja poradzę... to silniejsze ode mnie. A kury tak za mną chodzą, że jej... Kursipry ciąg dalszy... Na razie średnio mi ten lobbing jajeczny wychodzi.