Łośtrożność

W Walii kozy wędrują po miasteczku i obskubują żywopłoty oraz skaczą po murkach placu zabaw. W Zakopanem środkiem opustoszałego miasta wędrują łanie. 
A w zachodnich rubieżach Kampinoskiego Parku Narodowego, które zazwyczaj są totalnym odludziem, a do których w ostatnich tygodniach zaczęło zapędzać się więcej ludzi niż przyjeżdżało w ciągu całego roku, znowu zaczęły rządzić łosie. Bardzo trzeba na nie uważać, zwłaszcza jadąc autem, bo te gamonie plączą się stoicko, niespiesznie, majestatycznie, ze zdziwieniem wielkich, orzęsionych ocząt przyglądają się światu w głębokim namyśle, a decyzje podejmują roztropnie, acz z nienachalną prędkością. Po krótce: jedziesz drogą przez Kampinoski Park, serio zwolnij! 
Nie bez kozery na znaku drogowym widnieje zwykle w lesie ograniczenie do 60 km/h. W naturze rzadko które zwierzę osiąga wyższe prędkości. Coś co gna znacznie szybciej trudno naszym zwierzakom ocenić co do tempa i odległości. Stąd potem stand-upowcy, jak Abelard Giza, biorą swoje spostrzeżenia o jeleniu przyczajonym w kasku, zającach pojawiających się przed maską po wyłączeniu długich i dziku z raciczką z przerwą na cygaro, którzy tylko czyhają by wyskoczyć z krzaków na nieświadomego kierowcę.
Dziś ku mej dzikiej, jak dziki bez, radości, dosłownie za najbliższym domowi węgłem dostrzegłam klempę z bliźniakami. Cała trójka, dosłownie stojąc za rowem, ze smakiem pałaszowała igły sosny. 
O losie! Super było znowu zobaczyć wyluzowane łosie! 
Rys. na podst. fot. ŁukaszŁukasika



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija