Zaskroniec
Leśny klejnot. Niestety ranny w głowę 😞, nie wiem co mu się stało, wygląda jakby w nią czymś oberwał, może go ktoś chciał zatłuc na drodze?! skąd przypełzł do nas. Mam nadzieję, że się mimo wszystko wyliże.
Przeniosłam go w zaciszne, wilgotniejsze miejsce, mimo, że na mnie nasyczał i wyraził chęć dystansu społecznego wydzielając także specyficzny zapaszek, mający zniechęcić do przechodzenia na Ty, nierozumiejących wcześniejszych sygnałów 😉. Ty zaskrońcu!
Komentarze
Prześlij komentarz