Hello Alien
Wracam wczoraj z ekipą latoroślową z działki dziadków, gdzie pod ich nieobecność wsadziliśmy maliny, by sobie na nich zaczekały.
Jedziemy autem, gadamy. Hanię coś zakręciło w nosie, więc prosi o chustkę. Dmucha nos, po czym zerka w chusteczkę pobieżnie i rzuca donośnie: - Witamy na Ziemi!
A do mnie zwraca się konspiracyjnie: - Nigdy w życiu niczego podobnego nie widziałam.
Komentarze
Prześlij komentarz