Łącznik

Czołgiem rjebiata! Dziś w ciągu dnia wyszło słońce (nie wszyscy to widzą, bo np. nie mają w robocie okna i nie mogą docenić, ja widzę i mogę), więc wypetardziłam w nowych szjuzach (od małża 💫) na bieganko 💪🏻  Rezultat nie przeszedł moich najśmielszych oczekiwań, ale to nie przez nowe szjuzy, tylko łącznik wypełniający przestrzeń pomiędzy powietrzem a szjuzami pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Podciągnę się do tych szjuzów z formą, co by wstydu nie przynosić. Ale czułam się po ich założeniu, jakbym umiała petardzić tak, że hej!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija