Budyń

Niedziela była słabym dniem. Potrzebny dobry sen i spokojna noc. Nieoczekiwanie odszedł od nas Budyń. Przeżył z nami tylko niecałe dziesięć lat. Urodził się w dniu moich urodzin i w roku urodzin Hani. Niby jesteśmy dorośli, niby wiemy, że takie sytuacje mają miejsce, niby niektórzy mówią „to tylko kot”, a jednak robi się wyrwa. Dzieci były dziś dzielniejsze. Szybciej otarły łzy. Pozostały zdjęcia, filmy, obrazki i moc wspomnień. 
🖤





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święty Graal

LeFigaro i Zofija