Pralka plus
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że na jedno dziecko w rodzinie powinna przypadać jedna pralka. A i tak kurcze blade praktycznie codziennie wyciągam z kosza na pranie i odnoszę właścicielowi upchniętą tam bluzę czy spodnie, które rzeczony/ lub rzeczona miało na sobie RAZ, słownie JEDEN R...A...Z...?! Kurde?! Helou? Wyrosłeś z rzygania marchewką i robienia kupy przez plecy na brzuch?! Nie wycierasz już w spodnie rąk po przetarciu dzioba usmarowanego nutellą?! Nie wcierasz wiecznego, przedszkolnego gila w rękawy?! MY TEŻ NIE! Dlatego z Tatusiem oszczędzamy wodę, szambo i nie narażamy wielorybów na połykanie mikroplastiku zamiast planktonu, więc nosimy w domu dresik do wypchania kolanek! Takie niby czyściochy, a do mycia zębów trzeba gonić!
PS. Jest na to pewien sposób. Hanka ostatnio weszła w posiadanie sweterka miod-malyna - boski, bo ma włoski i... dedykowany jest do prania ręcznego i sso? Nadal karnie go oszczędza, dba, zdejmuje szybciutko i przykładnie składa. Zagadka: Ile razy był w praniu?
Komentarze
Prześlij komentarz