Czy ptaki marzną?
Dziś rano było - 15 st. C. Nie wiem do ilu stopni spadła temperatura w nocy, ale mróz ubrał wszystko w chrupki od kryształków lukier i sprawił, że śnieg zaczął trzeszczeć i stał się sypki i niekleisty jak styropianowy puder. To ten rodzaj śniegu z którego choćby się pękło, nie da się ukleić śnieżnej kulki do toczenia bitew, o bałwanowej nie wspominając. Nasze drobiowe towarzystwo niespecjalnie coś sobie robi z takiej pogody. Dużo gorzej znosi połączenie wilgoci i zimna. Ale jednak Puzon z Trąbką przyjęły taktykę chowania podwozia. Najwyraźniej jednak jest im chłodnawo w sztopy. Wolą raczyć się ziarnem z korytka, leżąc na puchatych, pełnych w swej obłości i pękatych od pierza brzuszkach, a plaskate łapcie podkulić i schować w cieplutki puch. Podobnie też przebierają plaskaczami szybko przeskakując z płetwy na płetwę lub chwilę stojąc raz na jednej, raz na drugiej nodze, drugą w tym czasie chowają w pióra i grzeją. Podobnie sprawa ma się z dziobem. Dzioby są wrażliwe, otoczone „włoska