Posty

Wyświetlanie postów z 2011

Zdziwko

Obraz
- Piotrek! Coś Ty sobie zrobił? - zawołałam patrząc na syna, który na uszy założył coś w rodzaju ochraniaczy, a na czole miał maskę do spania na oczy. - Gdzie? - zdziwił się Pitu szczerze.

Pranie

Obraz
- Nie mogu patrzeć na ten Pani dywanik z tamtego pokoju. - pani Wala stanęła w progu podparłszy się pod boki i kręcąc głową. - Hmm? - podniosłam głowę znad klawiatury. - Pani nie miałaby nic przeciwnego by go wyprać do pralku? - Miałaby.

Spotlawienie

Obraz
- Mama, a pokas cy tez mas dziulkę w blodzie? -Nie mam - co robić. Odparłam Hance, analizującej moją twarz. - A umies lobic lulkę językiem? - Hanka drążyła dalej. -Nie umiem. - jestem jedynym nieumiejącym przedstawicielem naszej rodzinki. - To spotlaw. - zdecydowanie nakazała Hanka.

Mniodzio

Obraz
- Mama a zrobis miodowe ciastecka? - zapytał mnie Antoś. - Nie umiem... - Umies! Potseba miodu i ciasta - zapewnił mnie Tonio. Pff... faktycznie, żadna filozofia.

Skakanka

Obraz
- Hania, Ty skaces cy biegas? A moze skaces biegając? - dociekał Antek obserwując galopującą po pokoju siostrę. - Biegas skakając? - drążył. - Skacę i biegam - wyjaśniła ostatecznie Hanka-skakanka.

Wyścig?

Antek i Piotrek wpadają do przedpokoju. -Antek! Chodź, ścigamy się!-zawołał Pit i dalej się rozbierać. -A z kim? - ze stoickim spokojem spytał Toniu niespiesznie rozpinając kurtkę.

Biegamy

Obraz
Hanka wpada zasapana do pokoju, bo była akcja "Babcia! BIEGAMY!". Babcia po paru rundach galopady po mieszkaniu zpasowała. Więc szaleje dalej sama Hania i psiur i wpadają do pokoju. - No co eh Bolgo eh biegamy dalej, cy odpocinek i się yh napijemy? Bolgo nic nie odpowiedział, więc biegają dalej.

Śledzenie i trzepanie

Obraz
- Ja tes poplosę śledzia! Ja tes! - Hania rozskakała się na widok Pita zabierającego się do ryby i odsunęła swój talerzyk z serem ze szczypiorkiem. - Mozes wyciepać to do siebie - skomentowała usłużnie wymieniając się z Tatą na zastawę.

Kształt dźwięku

Obraz
Hania z przejęciem opowiada jak ją z pokoju, gdzie bawiła się klockami, wypłoszył ryk wiertarki, którą uruchomił Dziadek. - I ja się psestlasyłam, no nie dokońca się psestlasylam, ale to był taki dźfięk taki, taki ooo - pokazuje machając łapką - taki oklągły dźfięk to był. Gdybyście nie wiedzieli jaki dźwięk wydaje wiertarka, to już wiecie, okrągły.

Kto tam? Mikołaj! Jaki Mikołaj? Nie Mi kołuj tu ;-)

Obraz
Antoś przygotował małą wieczorną niespodziankę dla Hani i Piotrka. Położył przy ich łóżkach po malutkiej czekoladce. - Patscie! Mikołaj zostawił Wam niespodziankę! - zawołał. Hania rozcieszyła się klaszcząc w ręce, Pitowi coś nie pasowało, zmarszczył się i spojrzał podejrzliwie. Widząc niechybną dekonspirację Antek zaryzykował: - Dobla, zaltowałem, to nie Mikołaj tylko ja!

Gła

Obraz
- Mama, nie mozemy iść dziś do psedskola - zdecydowanym tonem rzekł do mnie rano Antek. - A to czemu? - podniosłam brew. - Jak to?! - oburzył się małolat: - Nie widziałaś jaka za oknem gła? Nie znajdziemy pseciez dlogi do psedskola! Spojrzałam, faktycznie, "gła" choć oko wykol.

Damska torebka

Obraz
Hania jak na prawdziwą kobietkę przystało zaposiadła torebkę. Torebusię. Mini rozmiar,  z uszkami. Taki rozmiar, który pochłonie z łatwością li i jedynie karty kredytowe, ze dwie, cienką chusteczkę i szminkę, ewentualnie zostanie miejsce na kluczyk do Astona Martina. Torebeczkę Hania pożyczyła ode mnie, tj. od mamy. I obecnie nie ma wyjścia z domu bez torebki. W torebce Haneczka zdążyła już zgromadzić całe mnóstwo osobliwości, które kobiety zwykle w torebkach posiadają i noszą. W Hanusinym posiadaniu torebkowym znajdują się więc tak niezbędne przedmioty jak: mokre chusteczki, małe opakowaniątko, dwie próbki kremów (różne marki), dwa smerfy miękkie, małe, dwa malutkie woreczki, ściągane troczkiem - jeden srebrny, drugi złoty, chustka narciarska na szyję w formie kominka. Oczywiście gdy trzeba cokolwiek znaleźć tudzież wyciągnąć z torebki, Hanuś grzebie mozolnie, przekładając lub wykładając zawartość, lub ostatecznie przekręca torebusię do góry dnem i wysypuje. Ostatnio mo

Pieczarka

Obraz
Hania i Baba Lryba jedzą pieczarkową: - O, mam kuchalkę! - ucieszyła się Hania, łowiąc pieczarkę z zupy. A pieczarka poprawiając fałdkę na fartuszku spojrzała czule na Hanię.

Kulumacja

Obraz
14 mln kombinacji i jest 100 % szans, że się trafi szóstkę w totka. Przy sumie wygranej, można nawet się pokusić o stwierdzenie, że inwestycja w 14 mln losów się opłaca :-)))) Cytując klasyków: "Posiadanie pieniędzy jest lepsze niż nędza. Z powodów czysto finansowych." Woody Allen. Dziś rekordowa, jak mawia Antek, "kulumacja" - gramy?

Bajkobujanie

Obraz
Odkryliśmy dzięki Maciejowi Ulewiczowi czytającemu w czwartkowe popołudniowieczora w Radiu PiN. Zauroczenim. Polecamy. " Dawno, dawno temu o świcie doktor Zaskroniec usiadł przy biurku, podrapał się przez chwilę w łysinkę gęsim piórem, poprawił okulary, a następnie otworzył kajecik w kratkę (z napisem „Pamniętnik” na okładce), po czym umoczył pióro w kałamarzu pełnym zielonego atramentu i na pierwszej stronie wykaligrafował: „Wyleczyłem notorycznego krwiopijcę Uprzykrzonego Edmunda z krwipicia. Pigułka, czopek, pigułka, czopek, pigułka. Od dziś Uprzykrzony Edmund pije tylko sok z buraków”. Doktor odłożył pióro, zamknął oczy i westchnął. To była dłuuuga noc, a on nagle poczuł się bardzo, bardzo stary i bardzo zmęczony..."

Biała skarpeta sportowa

Obraz
Wygląda na to, że mogę być uczulona na ciemny barwnik.. Zanim się nie uporam z odczynem alergicznym będę walić po oczach optymistyczną jasnością. I wtedy wchodzę ja, cała w bieli :-) Żegnajcie czarne koronki. Idę w białą, sportową skarpetę oddychającą i nie wchłaniającą potu...

Dorsze na gorsze

Obraz
Teść wybrał się na ryby. Z wędką, znajomym, nad morze. Bałtyckie, nasze polskie. Pogoda sprzyjała lwom morskim więc 3/4 ekipy żeglującej się pochorowała. Ryby musiały poczekać. Wreszcie branie. Lodówka turystyczna wypełniła się filetami z dorsza. Po drodze jeszcze grzyby. Ze dwa kociołki po farbie śnieżce i jogurcie naturalnym 5l. - Ile Wam tych filetów przełożyć - zapytał Teść znad zlewu, przekładając z jednej folii do drugiej połacie rybne. Bosh. Co ja zrobię z taką ilością rybów?! Na wszelki wypadek dopakowałam w jeszcze trzy torby foliowe, zapakowałam szczelnie razem z ziemniakami do owej lodówki turystycznej i potem do bagażnika. Siup! Żeby tylko te dorsze nie wylazły, bo nie dopiorę tapicerki bagażnika. Fuj. Czuć, że świeża ryba! Zdrowa, kwasy Omega i takie tam. Mniam. Do tego 5 litrów tych grzybów jogurtowych ze śnieżką. Z tym się uporałam, zblanszowane i do zamrażarki. Teraz siedzę i główkuję jak się uporać z dorszami. Może klasyka? Roladki z dorsza i smażone por

Pretekst

Obraz
- Mama, popatrz zrobiła mi się dziura w skarpecie! - Pit machnął mi demonstracyjnie stopą. - Oo, faktycznie.. - rzuciłam okiem. Że też musiałam gdzieś podziać niezbędnik z nićmi, igłami i całym tym ustrojstwem. Mam tylko białą, w dodatku cienką nitkę, a igły to już dawno szlag trafił. Wszystko więc zasuwam na biało. Oczywiście gdy znajdę igłę. Ostatnio zszywałam psią smycz. Gumowaną na dodatek. - Ale nie martw się, mogę się w tym miejscu za to podrapać! - dorzucił Pit wesoło zademostrawszy. I od razu na duszy zrobiło mi się lżej!

WyścigWPokoju

Obraz
Trwa WyścigwPokoju. Nagle... Crashdupbęc! -  Auuuaaaa, Maaamoooo Anteeek mnie udeerzyył w huulajnooogę! - Pit bardziej z zdezaprobatą niż bólem był uprzejmy poinformować gdzieś z daleka, z drugiego pokoju. No i po zawodach. Pardone, zawodnikach. Bo oberwać w hulajnogę, nie w kij dmuchał.

Dobry dzień, dobry dzień!

Obraz
- Aghrraaa!! - zielona ręka szkieletora rozcapierzyła palce znad murku. - Aaaa!! - zatrwożyliśmy się nad śniadaniową kawą z 1/2. - Co to?! - Agrhaaa!! - ręka rozmachała się na całego. - Weź mnie za rękę i przyytul - drżącym głosem, wykorzystując sytuację, wyszeptałam do 1/2. - Hihihihi - szkieletor prychnął po cichu. - Rzucę w niego czymś by go odpędzić - konspiracyjnie ustaliliśmy. - Bum! za murek poleciał pluszak, towarzysz śniadaniowy Hanki. - Pffff - zareagował szkieletor, ale łapa na chwilę zniknęła. Przygotowaliśmy się na blok, czując że pluszak zaraz wróci. Wrócił. - Mamaa! Tataa! - Antek wpadł do kuchni. - Zobaccie co mam, to lecę po jesce. - Antek wypadł z kuchni. - O Piotlek!! Co tu lobis? - zaczepił po drodze. - Ciiiiiiiiiiichooooo! Idź sobie... - wysyczało zza murku i zaraz się zmitygowało: - AGRHHHAAAAUUUU! wymachując zieloną łapą. Kawa po śniadaniu może być zaprawdę pełna wrażeń.

Lunatyk

Obraz
- Mamo, ja chyba jestem lunatykiem, bo kładę się u siebie a budzę się u Was.. - Pit westchnął kręcąc głową: - To jak następnym razem przyjdę, to przyjrzyj się czy mam otwarte oczy i kojarzę, dobrze?

Zbrodnia i kara

Obraz
Toniu dostał dziś upomnienie za jakąś akcję z Marcelem w przedszkolu. Rozmawiamy i wyciągamy konsekwencje. - Mama a jak to Marcel będzie mi dokucał, tez będę miał slaban?-Toniu zrobił nieco przestraszoną minę. - A co zwykle robisz gdy Cię Marcel bije? - No, to ja mu oddaję - zmarszczył się Toniu. - A nie wolisz powiedzieć o tym pani? - Niee sam sobie to załatfiam - rzucił zdecydowanie Toniu.

Egzystencjalnie

Obraz
- Dlaczego Piotlek jest stalsy ode mnie? - Choćby dlatego,że pierwszy się urodził. - A co takiego zlobił Piotlek ze się pielwsy ulodził?

Fatum vel los

Obraz
- Dziś bawiłem się z chłopakami i nie łaziłem za Rebeką, by jej dać trochę spokoju - stwierdził Piotrek. - Ale chłopaki wymyśliły taki tor - Pitu podskoczył rozentuzjazmowany - Z taką niesamowitą pętlą i wyrzutnią i samochody tak się napędzały i wylatywały błyskawicznie - Pit złapał oddech - Ale ciągle w stronę Rebeki. No, co zrobić.. - pokręcił głową.

Zadanie bojowe

Obraz
Ekipa dostała zadanie bojowe posprzątać swój pokój przed kąpielą. Wiadomo, im dłużej się będą guzdrać tym krócej kąpać lub nie zdążą na bajkę. - Jak Wam idzie? - zawołałam kontrolnie. - Słaaabo - odwołał Pitu: - Antek w ogóle nie chce sprzątać, a Hania mu pomaga w niesprzątaniu!

Zanik neuronów

Obraz
- Babciu wiesz? Jak będziesz coraz starsza, to coraz mniej się będziesz na nas denerwować - zawyrokował Piotrek. - Taak? - podniosła brwi BabaLryba. - Yhym, bo Ci neurony znikają.. - pokiwał głową zadumany Pit.

Blawo, blawo

Obraz
- No i blawo, zamocyłaś mi pizamę! - naburmuszył się w łazience Antek po myciu paszczy. - Mamo, jeśli Antek mówi "brawo", to się nie przejmuj, on tak ma.. - pocieszył mnie szeptem w okolicy mego biodra Pitek.

Pytanie z rana jak śmietana

Obraz
- Mamo, co to znaczy AERODYNAMICZNY? - dobiegło do mych zaspanych uszu o 6:40.

Lek przeciwborelny

Obraz
- Jak tam Twoje ucho? - pytam Pita, który ma od soboty jedno ucho bardziej. - Nie boli, może dlatego, że byłem w ubikacji zrobić... - dumał Pit wychodząc ze "świątyni dumania". - Raczej dlatego, że dostałeś lek przeciwbólowy.. - Lek przeciwbolerny? - Przeciwbólowy. - Aa..nigdy nie słyszałem o takim leku.. - szczerze zdziwił się Pit. A życie mogłoby być takie proste..

Czysta? fizyka

Obraz
- Maamooo!! Piotlek nadepnął na moją lękę i telaz bzydko pachniee! Fuuu!

Czucie

Obraz
- Mamo, może Tata uderzył się w tę czuciową część mózgu i dlatego nie ma łaskotek? - zamyślił się nasz ostatnio encykopedycznie otrzaskany syn po wojnie łachotkowej.

Strach na Pitki

- Mamoo, ta lalka jest cała w brokacie! - zauważył Pit, który zajął się rozkładaniem na czynniki pierwsze hanczynej lali. - Dlaczego robią takie irytujące lalki w brokacie?! No właśnie synu dlatego, żebyś się nimi nie bawił.

Szalony

Obraz
- Dziaadziaa juuuUUz!! - dobiega zew z łazienki. - Antek, zasikałeś majtki?! - Dziadek westchnął. - Bo Dziadzia, siulek zwaljował i zamiast do ślodka to się sksywił na góle. Te siurki to czasem takie szalone, że normalnie szok.

Czas oczekiwania wynosi...

Wysłałam do 1/2 nieśmiało maila. Wróciła odpowiedź: "Dziękujemy za zainteresowanie. Państwa zgłoszenie zostało przyjęte w naszym systemie z numerem 24785938. Przewidywany czas odpowiedzi na pytanie - 45 tysięcy lat... świetlnych :) Daj szansę. Jak się ogarnę...". Jak u papieża normalnie..

Kursantka

Obraz
Hania bawiła się w drugim pokoju szklanymi kulkami w salaterce. W końcu znudziła jej się zabawa w odosobnieniu i postanowiła przytargać michę do Babci (uh, cieenszka). Pora na kulki. Nosić po trzy w łapce niełatwo.-Noś po jednej - padła rada. Kurs, znowu trzy.-Po jednej-Znów trzy.-Czemu nie chcesz po jednej, tak łatwiej.-Nie jestem głupia-odparowała Hanka. Bo weź kursuj tyle razy gdy kulek było mnóstwo.

Cytat z syna

Obraz
Cytat z syna (Piotrka), dedykuję wszystkim dłubiącym w robocie: "porzuciłem dłubanie w nosie i zacząłem dłubać sobie w uchu"

Gwałtu rety

Noc. Toniek śpi niespokojnie. Kolejna wycieczka. Wracam. Już łapię sen gdy znowu słychać, że się Toniek budzi. - Teraz Twoja kolej - eksportuję Moje Kochanie do syna. Poszedł. Cisza. Tup, tup idzie..Tosiu. Sam. Rano Zagubiony w Przestrzeni przeciera oczy w dziecięcym pokoju - Yyy..a właściwie to co ja tu robię? - No jak to, dobre wrażenie! Pigułka gwałtu? Mit.

Ananasy

Obraz
A long time ago in a galaxy far, far away.... - Wrzuu, Szzzzwżż - miecze świetlne rycerzy Jedi rozbłysły tuż za moimi plecami. Easy! I controlled the situation... - Jestem Ananas! - ryknął jeden z nich. - Chyba Anakin - prychnął drugi. Truly wonderful the mind of a child is. May the Force be with you.

Radar

Tata wędruje z synami do kina. Przedostając się przez podziemia i okolice Dworca Centralnego przechodzą koło posterunku policji. - Co tu jest napisane - zapytowuje rodziciel starszą latorośl, wskazując na szyld przy komendzie: - Policja - bez mrugnięcia odpytowuje Pitu. - Tak szybko przeczytałeś?! - mruga za to Tatuś. - Niee, dziadek mnie też o to pytał jak tędy szliśmy. Ciekawe czy fotoradary też namierzają?

Chowanego

Obraz
Jesteśmy u Pradziadków. Trzy łebki za kanapką. Chowają się. Tyle, że tylko Uśki faktycznie nie widać. Reszta próbuje się więc upchnąć. Wchodzi Pradziadek akurat, gdy Tosiek wychylił się celem orientacyjnym. - A co Ty tam robisz? - huknął Pradziadek. - No właśnie?! - dobiegło zza kanapy pitkowe pełne potępienia.